Co z dawną siedzibą Fabryki Broni? ARP wycofuje wniosek, konserwator zwleka z decyzją
– Co się dzieje w sprawie projektu Fabryka? – pyta poseł Konrad Frysztak (Platforma Obywatelska). Alarmuje, że Agencja Rozwoju Przemysłu po raz drugi wycofała z urzędu miejskiego wniosek o wydanie pozwolenia na budowę, a konserwator zabytków po raz kolejny przesunął termin wydania decyzji o wpisie budynku do rejestru zabytków.
Przypomnijmy: trzy lata temu, podczas kampanii wyborczej do samorządów politycy Prawa i Sprawiedliwości zapowiadali, że budynek dawnej siedziby Fabryki Broni zostanie zrewitalizowany i powstanie tu nowoczesne centrum biznesowe. Inwestycję miała prowadzić Agencja Rozwoju Przemysłu. Później Agencja uznała, że stary budynek "Łucznika" jest w złym stanie technicznym i wycofała z urzędu miejskiego wniosek o wydanie pozwolenia na budowę. Następnie ARP poinformowała, że ma zamiar wyburzyć obiekt i w jego miejscu postawić całkiem nowy. Niemal jednocześnie budynkiem zainteresował się wojewódzki konserwator zabytków, który rozpoczął procedurę wpisywania fabryki do rejestru zabytków. Agencja złożyła też drugi wniosek do urzędu miejskiego o wydanie pozwolenia na budowę centrum biznesowego wraz z parkingiem podziemnym.
ARP wycofuje się po raz drugi
Poseł wystosował interpelację, w której zadaje jeszcze bardziej szczegółowe pytania: na jakim etapie jest przygotowanie koncepcji i budowa centrum usług biznesowych w dawnej siedzibie Fabryki Broni, czy budynek zostanie wyburzony (a jeśli tak, to kiedy), czy rewitalizowany, na jakim etapie jest proces wpisania obiektu na listę zabytków, kiedy zostanie powołana spółka celowa do realizacji projektu. - Pięć dni temu miną termin, w którym minister powinien odpowiedzieć na moje pytania. Ale mam inne odpowiedzi - mówi poseł Frysztak.
Parlamentarzyście odpowiedział prezydent Radomia.- To dla mnie bardzo ważna odpowiedź, bo pokazuje, że ludzie z Prawa i Sprawiedliwości, którzy mają tak wiele do powiedzenia na temat inwestycji w mieście, np. czy są terminowo realizowane, nie zaglądają na swoje podwórko. Nie widzą, że trzy lata temu jest publicznie złożona obietnica i do dziś nic się nie dzieje. 1 października 2020 roku miasto wydało decyzję umarzającą postępowanie o wydanie pozwolenia na budowę - stało się tak na wniosek ARP. Czyli, spółka skarbu państwa, działająca na zlecenie Prawa i Sprawiedliwości wycofała się z tej inwestycji drugi raz - podkreśla Frysztak.
Konserwator zabytków przesuwa termin
Poseł pytał również, czy w magistracie odbywały się spotkania z przedstawicielami ARP. Okazało się, że w tym roku doszło do jednego takiego spotkania. - Ze sporządzonej wówczas notatki dowiadujemy się, że proces inwestycyjny został zatrzymany w związku z inicjatywą wojewódzkiego konserwatora zabytków, w związku z wpisaniem obiektu do rejestru zabytków. To bardzo ważne, bo politycy PIS mówią, że to ja zatrzymałem tę inwestycję. Nie, o wpisie do rejestru podjął samodzielnie konserwator zabytków, czyli człowiek, instytucja zależna od wojewody mazowieckiego, od polityka Prawa i Sprawiedliwości. Lewa ręka Prawa i Sprawiedliwości nie wie zatem, co robi prawa - twierdzi Konrad Frysztak. Jego zdaniem mamy do czynienia z totalną obstrukcją przy tej inwestycji. - Z notatki wynika też, że decyzja o inwestycji zależy od konserwatora, a w przypadku braku zgody na wyburzenie Agencja zakłada budowę biurowca w innym, zaproponowanym przez miasto miejscu - mówi poseł Frysztak. Podkreśla, że znaczy to, że jeśli konserwator zabytków zależny od wojewody mazowieckiego nie zgodzi się na wyburzenie - z czego będzie się cieszyć - to Prawo i Sprawiedliwość nie zamierza z tym budynkiem nic zrobić. - A trzy lata temu nie było mowy o wyburzeniu. Nie, mówiono że budynek przejdzie rewitalizację.
Parlamentarzysta PO zapytał również konserwatora zabytków, na jakim etapie jest postępowanie i kiedy można spodziewać się decyzji. - Konserwator poinformował mnie, ze po raz kolejny został przesunięty termin wydania decyzji i że będzie to 3 listopada. To już trzeci termin - ubolewa Frysztak.
Należy zrewitalizować
- Obiecaliście nam trzy lata temu rewitalizacje fabryki. Nie mówiliście,że ten budynek będziecie chcieli rozbierać, obiecaliście, że przebudujecie ten obiekt. Dziś czas spełnić zobowiązania, nic was nie powstrzymuje. Złóżcie trzeci wniosek o wydanie pozwolenia na budowę, uzyskajcie to pozwolenie i zrewitalizujecie - apeluje poseł do polityków PiS: Andrzeja Kosztowniaka, Anny Kwiecień, Wojciecha Skurkiewicza, Adama Bielana, Jadwigi Emilewicz uwidocznionych na zdjęciach z konferencji prasowej sprzed trzech lat. Konrad Frysztak obiecuje, że będzie tych polityków rozliczać z tego, czy wypełnia swoje zobowiązania. Deklaruje, że jeśli się tak nie stanie, po wygranych przez PO wyborach dopilnuje, by dawna siedziba Fabryki Broni odzyskała dawny blask. - Ten budynek należy zrewitalizować, by służył mieszkańcom Radomia i ziemi radomskiej sumuje Konrad Frysztak.
bdb