Magister kosztował cztery tysiące
40-letni radomianin jest zamieszany w rozprowadzanie i wykorzystywanie sfałszowanych dokumentów, które służyły do wyłudzania różnych świadczeń i uprawnień. Prokuratura w Nowym Sączu nadzorująca sprawę prowadzoną przez Karpacki Oddział Straży Granicznej postawiła mu, a także 70-letniej wspólniczce z Warszawy, zarzuty.
Jak informuje kpt. Marek Jarosiński, rzecznik komendanta Karpackiego Oddziału Straży Granicznej podczas przeszukań w mieszkaniach tych osób funkcjonariusze Straży Granicznej ujawnili różne podrobione dokumenty, w tym dwa świadectwa ukończenia liceum ogólnokształcącego dla dorosłych, świadectwo pracy i świadectwo ukończenia zasadniczej szkoły zawodowej. Ustalono, że sfałszowanym świadectwem ukończenia liceum posłużono się w trakcie ubiegania się o przyjęcie na studia wyższe. Znaleziono też zapiski z danymi personalnymi innych osób i fotografie przygotowane do spreparowania kolejnych fałszywych dokumentów. - Warszawianka i radomianin mieli powiązania z kilkudziesięcioosobową grupą, którą funkcjonariusze Straży Granicznej zatrzymali w Warszawie i w podwarszawskich miejscowościach w maju i sierpniu ubiegłego roku – dodaje Jarosiński. - Grupa była wcześniej obserwowana przez Straż Graniczną, a to zainteresowanie zaczęło się w październiku 2004 roku, gdy zatrzymaliśmy grupę organizatorów przerzutu nielegalnych imigrantów z Ukrainy do Włoch przez granicę polsko-słowacką.
Przy zatrzymanych Ukraińcach znaleziono wtedy sfałszowane polskie paszporty. Przez wiele miesięcy Straż Graniczna drobiazgowo rozpracowała powiązania członków tej grupy, a w trakcie tej pracy ujawniane były kolejne osoby uczestniczące w procederze. Po nitce do kłębka, od osoby do osoby, śledczy z Karpackiego Oddziału Straży Granicznej ustalili, że sfałszowane paszporty, dowody osobiste i inne dokumenty, były rozprowadzane poprzez handlarzy werbujących "klientów" na bazarze Różyckiego w Warszawie. Tam ci członkowie grupy przyjmowali zlecenia na wykonanie fałszywych dokumentów i przekazywali gotowe już dokumenty. Ich odbiorcami byli członkowie innych grup przestępczych, cudzoziemcy oraz indywidualne osoby. Obowiązywał cennik - za "uzyskanie" tytułu magistra: 3,5 - 4 tys. zł, za sfałszowany paszport lub dowód osobisty - od 1 do 4 tys. zł., w zależności od typu dowodu osobistego - nowego lub starego wzoru. Za 300 zł można był uzyskać zaświadczenie o niekaralności.
Podczas przeszukań w mieszkaniach uczestników procederu przeprowadzonych w maju i sierpniu ubiegłego roku funkcjonariusze Straży Granicznej zabezpieczyli liczne dowody prowadzenia działalności przestępczej. - Grupa licząca kilkadziesiąt osób w różnych miastach i miejscowościach woj. mazowieckiego i na Lubelszczyźnie, ściśle ze sobą współpracowała – tłumaczy rzecznik Karpackiego Oddziału Straży Granicznej. - Podejmowane były próby przerzutu obywateli Ukrainy przez Polskę do innych krajów europejskich.
Zamieszany w aferę radomianin poddał się dobrowolnie karze 6
miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na 2 lata, ma też zapłacić tysiąc złotych grzywny.