Nie ukradli, chcieli wyłudzić
Każdy z trzech mężczyzn miał swój współudział w procederze. - Jeden był pomysłodawcą,
drugi wziął na siebie rejestrację mercedesa sprintera,
natomiast trzeci był właścicielem warsztatu samochodowego, w którym
rozebrano pojazd na części - tłumaczy Rafał Sułecki z zespołu prasowego KWP w Radomiu.
Po zarejestrowaniu mercedesa mężczyźni oddali samochód bez kluczyków i
dokumentów do warsztatu samochodowego należącego do ich wspólnika,
gdzie został rozebrany na części. Te, jako towar
chodliwy prawdopodobnie zostały sprzedane na giełdzie. - Po miesiącu mężczyzna,
który zarejestrował na siebie samochód zgłosił, że auto zostało mu skradzione na
giełddzie samochodowej w Słomczynie. Tym samym chciał wyłudzić od
towarzystwa ubezpieczeniowego odszkodowanie w wysokości 50 tys. zł. - mówi Sułcki.
Cała trójka decyzją Sądu Rejonowego w Grójcu została aresztowana. Grozi
im teraz do trzech lat pozbawienia wolności.
To już blisko setne fikcyjne zgłoszenie kradzieży samochodu, jakie policjanci z Grójca rozwiązali w ciagu ostatnich dwóch lat.