Praktyczna lekcja obsługi petardy
- Ostrożnie!- apelują policjanci z mazowieckiej komendy i pokazują, jak bezpiecznie korzystać z niewątpliwej przyjemności, jaką daje odpalanie petard i fajerweków. Na praktyczną lekcję bezpiecznej obsługi zaprosili dziennikarzy. Wyglądała ona tak:
Najpierw pirotechnik pokazał, jak używać rac i petard – Po
odpaleniu trzeba natychmiast odrzucić petardę – instruował. – Jeśli nie
wybuchnie, nie wolno zbliżać się do niej w ciągu 15 minut. I dodał: -
Oczywiście materiały pirotechniczne kupujemy w sklepach, legalnie. Zawsze trzeba
też przeczytać instrukcję obsługi. Po czym poprowadził dziennikarzy do miejsca,
gdzie petarda spadła – w ziemi utworzyło
się pokaźnych rozmiarów wgłębienie.
Potem policjanci pokazali, jaką siłę rażenia ma odpalona raca. W tym celu wyjęli przygotowanego wcześniej... kurczaka i nafaszerowali go racą. – Proszę odsunąć się. Dalej, jeszcze dalej – pokrzykiwał na niesfornych fotoreporterów pirotechnik. Raca po odpaleniu nie eksploatowała, a z kurczaka zostały strzępy.
Następnie – policjanci spreparowali atrapę ludzkiej ręki. Posłużyła do tego gumowa, „lekarska” rękawiczka nadziana parówkami. Efekt był podobny do poprzedniego – „palce” z rozerwanej „ręki” pospadały na trawę w promieniu kilkudziesięciu metrów. – Aby uniknąć takich sytuacji, race przed odpaleniem trzeba umieszczać np. w butelkach, czy rurkach – pouczał pirotechnik.
- W żadnym przypadku nie wolno odpalać materiałów pirotechnicznych po spożyciu alkoholu – przypomina Dorota
Pater z zespołu prasowego KWP w Radomiu. – Nie wolno ich też sprzedawać nieletnim.
Niestety, nasze doświadczenie pokazuje, że sprzedażą zajmują się często osoby,
które nie mają dostatecznej wiedzy, ani nie posiadają umiejętności w
obchodzeniu się z materiałami wybuchowymi.