Reklama
Reklama
Reklama

Prokurator żąda więcej

24 października 2007
Nadal nie ma wyroku w sprawie byłego zomowca z Lublina Jana D. oskarżonego o czynny udział w tłumieniu robotniczego protestu w czerwcu 1976 r w Radomiu. Sąd Okręgowy w Radomiu po raz kolejny odroczył rozprawę, ponieważ prokurator zmodyfikował wcześniejszy wniosek dotyczący wysokości kary.


Dziś przewodnicząca składu orzekającego Agnieszka Pawłowska odczytała informację kuratora, do którego sąd się zwrócił, że Jan D. pracuje obecnie jako ochroniarz i cieszy się wśród sąsiadów dobrą opinią. Sąd ponownie wysłuchał obu stron.

Prokurator najpierw zażądał dla oskarżonego za oba zarzuty 2,5 roku pozbawienia wolności i podania wyroku do publicznej wiadomości, jednak potem zmodyfikował wniosek, zwiększając żądaną karę za jeden z czynów do ponad dwóch lat. Dzieki temu oskarżony nie mógłby skorzystać z amnestii i sprawa nie mogłaby zostać umorzona. Z tym nie zgadza się obrona. - Oskarżony do tej pory nie był karany, zależy nam, aby po 31 latach od popełnienia czynu kara była adekwatna. Dlatego wnoszę o uniewinnienie lub ewentualne umorzenie z uwagi na przedawnienie – podkreślała obrońca Jagoda Gutkowska.

- W związku z modyfikacją wniosków prokuratora, sąd odracza rozprawę do 31 października. Aby podjąć decyzję, trzeba się jeszcze naradzić. To trochę potrwa, dlatego dziś nie zostanie ogłoszony wyrok – uzasadniała sędzia Agnieszka Pawłowska. 

Proces przeciwko byłemu funkcjonariuszowi ZOMO z Lublina Janowi. D. toczy się przed Sądem Okręgowym w Radomiu od ponad roku. Odpowiada on za pobicie Marian S. podczas zatrzymań w Radomiu w czerwcu 1976 roku oraz za udział w tzw. ścieżkach zdrowia w Szydłowcu.