Żeby było lepiej, żeby wygrali lepsi
Jak zwykle największy ruch w lokalach wyborczych miał miejsce tuż po zakończeniu mszy w pobliskich kościołach. Tylko wtedy przy stolikach, gdzie wyborcy otrzymywali karty ustawiały sie niewielkie kolejki. Niektórzy upewniali sie jeszcze - pytając członków komisji - w jaki sposób wypełnić karty, aby głos był ważny. Wiele osób przychodziło całymi rodzinami, także z małymi dziećmi.
Tak było np. na Gołębiowie II, gdzie mieszka dużo młodych ludzi. Niektórzy nie ukrywali swoich politycznych sympatii. - Mamy nadzieję, że wygra PiS - powiedzieli nam Renata i Marcin Kiliańscy. - Odpowiada nam przede wszystkim to, że walczy z korupcją, że wziął się za te wszystkie afery - dodaje pani Renata. Zdaniem obojga nie ma właściwie dziś alternatywy dla zwolenników prawicowych poglądów, bo nawet PO jest programowo bardzo bliska PiS.
Zupełnie odmienne opinie wyraża młode małżeństwo z dwójką dzieci. - Te wybory są dla nas bardzo ważne, bo chcemy, żeby zmieniło się w kraju na lepsze - przekonują. - To co się dzieje teraz, kompletnie nam nie odpowiada. Dlatego przychodząc tutaj od razu wiedzieliśmy na kogo głosować. Wprawdzie nie znamy tych kandydatów osobiście, ale interesujemy się sprawami publicznymi i znamy ich poglądy.
Jak nas poinformowano w delegaturze Krajowego Biura Wyborczego w Radomiu, do godz. 15.30 w okręgu radomskim (obejmującym dawne woj. radomskie) nie odnotowano żadnych incydentów ani zakłócania ciszy wyborczej.