Znowu śmierć na torach

5 lutego 2007
Kolejny tragiczny wypadek na torach kolejowych. W sobotę w nocy w Jastrzębi koło Szydłowca pociąg relacji Zakopane - Warszawa najechał na leżącego na torach mężczyznę. 34-latek zginął na miejscu. 40-letni maszynista był trzeźwy.

Pierwszego lutego życie pod kołami pociągu stracił przechodzący przez tory mieszkaniec Pionek. Mazowieccy policjanci przypominają, że na przejazdach kolejowych ginie co roku kilkadziesiąt osób. - Niestety w większości przypadków jest to skutek nieostrożności kierowców i beztroska pieszych – podkreśla Rafał Sułecki z zespołu prasowego KWP. Zbliżający się do przejazdu kolejowego kierowca nie może ograniczać się tylko do zdjęcia nogi z gazu.

Sułecki przypomina, że trzeba prowadzić samochód z taką prędkością, aby można było go zatrzymać w bezpiecznym miejscu (w odległości nie mniejszej niż 10 m.), gdy nadjeżdża pociąg. Nie wolno wchodzić na torowisko, gdy zapory są opuszczone lub są w trakcie opuszczania, a także objeżdżać opuszczone zapory lub półzapory, wjeżdżać na przejazd, jeśli podnoszenie lub opuszczanie zapór nie zostało zakończone. Zabronione jest zatrzymywanie samochodu na przejeździe kolejowym i wjeżdżanie na przejazd, dopóki poprzedzający samochód nie opuści torowiska. - Droga hamowania pociągu jadącego z prędkością 100 km na godzinę  wynosi 700 metrów – dodaje R. Sułecki. – Maszynista, który widzi, że samochód lub pieszy jest na przejeździe, praktycznie nie ma szans.