Setki świateł pod Sądem Okręgowym. „Chcemy weta, chcemy weta!” – domagają się radomianie
21 lipca 2017
„Chcemy weta!”, „Chcemy weta!”, „Chcemy weta!”. „Wolne sądy!”< "Wolne sądy" - krzyczeli radomianie zgromadzeni pod Sądem Okręgowym, którzy przyszli zademonstrować swoje przywiązanie do konstytucji i zaprotestować przeciwko zmianom dotyczącym wymiaru sprawiedliwości, wprowadzanym przez PiS.
Na ul. Piłsudskiego, pod gmach sądu przyszło kilkaset osób (z każdą chwilą ich liczba rosła). Nie było ani emblematów partyjnych, ani banerów z hasłami. Większość trzymała natomiast w dłoniach zapalone świece, znicze.
- Nasza dzisiejsza akcja ma charakter ponadpartyjny i jest organizowana ponad podziałami. Nasza manifestacja ma charakter pokojowy. Uczestniczymy w ogólnopolskiej i obywatelskiej inicjatywie "Łańcuch światła". Zależy nam na tym, aby Polska w obliczu zagrożenia demokracji raz jeszcze, kolejny raz, w dobrze rozumianym interesie, zjednoczyła się i powiedziała stanowcze "nie" próbom zawłaszczenia i zdominowania sceny politycznej przez obóz rządzący - mówiła do zebranych na początku manifestacji jedna z organizatorek. Podkreślała, że możemy się różnić. - Różnimy się. Wizjami wspólnej Polski i tego, jak ma ona wyglądać. Ale łączy nas jedno: nie chcemy podporządkowania władzy sądowniczej żadnej partii rządzącej. I temu stawiamy stanowcze weto! - dodała. "Chcemy weta, chcemy weta, chcemy weta!" - odpowiedzieli jej radomianie. - Chcemy, by sądy były wolne od jakiegokolwiek nacisku politycznego! - podkreślała prowadząca demonstrację. - Dlatego chcemy, by sądy były wolne. "Wolne sądy, wolne sądy! - krzyczeli manifestanci.
Następnie odczytywano poszczególne fragmenty Konstytucji RP odnoszące się do niezawisłości sędziowskiej i praw obywatelskich. Z głośnika płynęła muzyka Fryderyka Chopina, który - jak podkreślano - aby tworzyć, musiał wyjechać z kraju.
Podczas odczytywania fragmentu konstytucji mówiącego o demokracji, do mikrofonu podszedł młody człowiek i zapytał: - O czym wy mówicie? Jest mi przykro, że jest w Polsce tylu Polaków, którzy nie potrafią uszanować demokracji - zwrócił się do zebranych. Ci zaczęli gwizdać, a policjant próbował odciągnąć mężczyznę od mikrofonu. Jednak prowadząca pozwoliła mu mówić dalej, a potem podziękowała za zabranie głosu. Zebrani skandowali "konstytucja, konstytucja, konstytucja!".
Wypowiadali się także sami uczestnicy manifestacji. - Ubrałam się dzisiaj na czarno, aby upamiętnić ten dzień. Pamiętam 82 rok, gdy walczyliśmy o demokrację. Dlatego apeluję do wszystkich, aby nie pozwolili tej walki zaprzepaścić! - prosiła jedna z manifestantek. Zaznaczała, że to sądy były do tej pory gwarancją naszej wolności i swobód obywatelskich.
Wzruszające wystąpienie miał niespełna 18-leni chłopak. - Wolność słowa, wolność zgromadzeń jest owocem drzewa, którym jest demokracja. Korzeniem tego drzewa jest trójpodział władzy j wolność sądów. Bez korzenia żadne drzewo nie będzie miało owoców - porównywał, za co zebrał ogromne brawa.
Na zakończenie manifestacji radomianie ustawili pod drzwiami Sądu Okręgowego zapalone świece i znicze. Organizatorzy apelowali, by uczestnicy manifestacji w pokojowy sposób przekonywali swoich znajomych, sąsiadów, do tych, którzy mają inne poglądy, do ich zmiany. Zapraszali też do uczestniczenia w manifestacjach w Warszawie.
Bożena Dobrzyńska