Kinga Bogusz i Karol Gutkowicz
Na wtorek przewodnicząca rady zwołała sesję nadzwyczajną, o którą wnioskuje prezydent. - Będziemy musieli podjąć decyzję dotyczącą tego, czy zadłużamy dalej nasze miasto, czy też nie. Dowiadujemy się z różnych źródeł, że zagrożone są wynagrodzenia dla pracowników urzędu miejskiego, dla jednostek podległych. Wzbudza to w nas ogromny niepokój, ponieważ nie powinno dojść do takiej sytuacji, kiedy w budżecie miasta nie są zagwarantowane środki na zabezpieczenie wynagrodzeń dla pracowników - mówi szefowa rady Kinga Bogusz. Zapowiada, że wystosuje do prezydenta pismo, aby na nadzwyczajnej sesji przedstawił szczegółowy stan finansów miasta. - My jako radni zaczynający swoja pracę w radzie miejskiej, chcemy się szczegółowo zapoznać ze stanem finansów miasta, czy rzeczywiście sytuacja wygląda tak, że kasa świeci pustkami i na wynagrodzenia, którzy ciężko pracują zabraknie pieniędzy - dodaje Bogusz. Apeluje do wszystkich, których może dotknąć taka sytuacja o spokój. Zapewnia, że jako przewodnicząca rady i radna będzie się starała rozwiązać problem. - Rozpędzony pociąg, którym jechał pan prezydent do dnia wyborów w pewnym momencie się zatrzymał i znaleźliśmy się w sytuacji, w której musimy szukać jakichś rozwiązań - podkreśla Kinga Bogusz. Zapewnia, że podtrzymuje deklaracje współpracy z prezydentem i apeluje do niego, aby wspólnie poszukać tego rozwiązania.
- Ale niektóre wypowiedzi współpracowników pana prezydenta nie sprzyjają tej współpracy - zauważa radny Karol Gutkiewicz, odnosząc się do słów wiceprezydenta Konrada Frysztaka, który twierdził, że PiS obsadził swoimi ludźmi wszystkie funkcje szefów komisji w radzie i nazwał to "500 plus dla radnego" (przewodniczący dostają dodatek za kierowanie komisją). - To nie jest tak, że my robimy jakiś skok na - zapewnia i powołuje się na przykład sejmiku Mazowsza, gdzie największy klub opozycyjny, czyli PiS, "nie został wzięty do reprezentowania jakiejkolwiek komisji". - A u nas jest jeszcze sprawa otwarta - przekonuje radny. Przypomina, że trwają rozmowy prezydenta Witkowskiego z szefem okręgu PiS Markiem Suskim i przewodniczącym radomskim struktur Wojciechem Skurkiewiczem. - My oczywiście ich treści nie znamy, ale póki się toczą, nie zaburzamy tego elementu współpracy - apeluje.
Kinga Bogusz poinformowała dziennikarzy, że spotyka się dzisiaj z prezydentem Witkowskim, ale traktuje to spotkanie jako robocze. - Docierają do mnie słuchy, że pan prezydent ma nam zaproponować podpisanie jakiegoś pisma dotyczącego współpracy. Mnie nic na ten temat nie jest wiadomo. Uważam, że treść takiego pisma powinna być z nami wcześniej ustalona, a nie powinno się nas stawiać przed faktem dokonanym - mówi Kinga Bogusz.
Magistrat: obligacje zapisane w uchwale budżetowej
Projekt uchwały, który mają rozpatrywać radni na nadzwyczajnej sesji dotyczy emisji obligacji na kwotę nieco ponad 39,5 mln zł. - To dokładnie tyle, ile zostało zapisane w uchwale budżetowej, którą radni przyjęli już w styczniu. Pieniądze, zgodnie z tą uchwałą mają być przeznaczone na pokrycie zaakceptowanego przez radnych deficytu - wyjaśnia rzeczniczka prezydenta Katarzyna Piechota-Kaim. Jednocześnie przypomina, jak skonstruowany był budżet miasta. - W uchwale budżetowej zatwierdzone przez radę miejską wydatki były wyższe od planowanych dochodów. Jednocześnie, w tej samej uchwale był zapis, że różnica, czyli deficyt zostanie pokryta kredytem. Ostatecznie zdecydowaliśmy o zamianie kredytu na obligacje, ponieważ jest to prostsza i szybsza metoda pozyskania pieniądza. Propozycja emisji obligacji nie jest więc niczym nowym czy niespodziewanym. Jest to tylko wykonanie tego, do czego radni zobowiązali prezydenta w uchwale budżetowej ze stycznia bieżącego roku - zapewnia rzeczniczka.
Piechota-Kaim przypomina też, że w tym roku miasto pozyskało także 35 mln z z tytułu emisji innych obligacji, na co rada miejska wyraziła zgodę jeszcze w 2017 roku. - Nastąpiło to na początku września. Należy jednak podkreślić, że ta kwota także znajdowała się w planie przychodów uchwały budżetowej zatwierdzonym przez radę miejską - podkreśla.
Rzeczniczka prezydenta potwierdza: ewentualny brak zgody radnych na emisję obligacji na kwotę 39,5 mln zł może skutkować tym, że zagrożone będą takie wydatki jak: regulowanie należności z tytułu dostaw, usług, robót budowlanych, należności za media, wynagrodzenia, spłaty kredytów oraz inne zobowiązania. - Prezydent spotkał się z przedstawicielami związków zawodowych informując o sytuacji finansowej i możliwych skutkach ewentualnego odrzucenia projektu uchwały w sprawie emisji obligacji. Jednocześnie urząd czyni wszelkie starania, by do opóźnień w wypłatach wynagrodzeń nie doszło - zapewnia Katarzyna Piechota-Kaim.
Bożena Dobrzyńska
-
-
-
-
-
-
Kinga Bogusz i Karol Gutkowicz
-
-
-