Atrystów dwóch
W Domu Esterki i Gąski Pinkowski pokazuje 130 obrazów z różnych okresów twórczości, przecież maluje od lat. Także wystawia; nie tylko w Radomiu, zbiera laury i wyróżnienia w konkursach, choć najbardziej aktywny okres jego artystycznego życia przypadł na lata 70. i 80. Przez kilkanaście zdradzał tajniki swego zawodu, ucząc młodzież w radomskich szkołach plastycznych. Podczas jubileuszowego wernisażu zainteresowanie gości wzbudziły nie tylko obrazy artysty, ale i sum, zajmujący poczesne miejsce na bankietowym stole. - Jest bardzo podobny do mnie - żartował Longin Pinkowski, nawiązując do swoich sumiastych wąsów.
Andrzej Minajew przyjął po raz pierwszy zaproszenie Resursy, gdzie prezentuje kilkanaście pejzaży. - Przywiozłem ich więcej, ale zapomniałem, że sala nie jest zbyt duża i nie udało się powiesić wszystkich - tłumaczył zebranym. Dodał też, że jest zachwycony przyrodą i rozmiłowany w niej. Dlatego maluje Tatry, okolice Zakopanego, wcześniej Kazmierza Dolnego, no i oczywiście podradomskie pejzaże. Choć doskonale wie, że etykieta "malarza Radomia", jaka do niego przylgnęła, wiąże sie raczej z jego pasją malowania miasta. - Ale jak któryś raz z rzędu ktoś oczekuje ode mnie bym mu namalował Żeromskiego, to mimo że bardzo lubię tę ulice, naprawdę brakuje mi już pomysłow - przyznał. - Ale kiedyś wrócę do malowania samego Radomia.