Bardzo chciał trafić do… więzienia. Zadzwonił więc na policję i czekał na przyjazd funkcjonariuszy
48-letni mieszkaniec powiatu radomskiego zadzwonił na policję w Wolanowie i powiedział, że jest poszukiwany i chce trafić do więzienia. Poczekał na radiowóz i dobrowolnie oddał się w ręce funkcjonariuszy. Najbliższe kilkanaście miesięcy spędzi w areszcie śledczym m.in. za niestosowanie się do obowiązku alimentacyjnego.
Do niecodziennej interwencji doszło wczoraj. - Do policjantów z Wolanowa zadzwonił mieszkaniec tej gminy i przekazał, że jest poszukiwany. Sposób mowy wskazywał na to, że mężczyzna może być pod wpływem alkoholu, ale powiedział, gdzie przebywa i poprosił o przyjazd patrolu, bo bardzo chce trafić do więzienia. Funkcjonariusze udali się we wskazane przez zgłaszającego miejsce, aby to sprawdzić i w miejscu zamieszkania zastali 48-latka. Policjanci zweryfikowali dane mężczyzny w elektronicznych systemach i potwierdziło się, że jest poszukiwany na podstawie trzech listów gończych wydanych przez Sąd Rejonowy w Przysusze oraz Prokuraturę Rejonową w Zabrzu. Mężczyzna ma zaległą karę 13 miesięcy pozbawienia wolności m.in. za niestosowanie się do obowiązku alimentacyjnego - informuje rzeczniczka KMP w Radomiu Justyna Jaśkiewicz.
Policjanci zatrzymali 48-latka i mężczyzna został przewieziony do aresztu śledczego, gdzie odbędzie zasądzoną karę.
kat