Była stacja paliw. Będzie nowa, ale krótko, bo potem kolej nawet na drapacze chmur
Nie tylko klientów stacji paliw BP u zbiegu ulic Kelles-Krauza i Malczewskiego zdziwiła informacja, jaka pojawiła się na drzwiach tejże. Okazało się, że najemcy wygasa długoletnia umowa na dzierżawę terenu, a miasto jej nie przedłuży, bo ma zupełnie inne zamiary i w tym celu zmienia miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego.
"Drodzy klienci! 31 sierpnia nasza stacja kończy działalność. Dziękujemy wam za odwiedziny na naszej stacji paliw oraz zaufanie, jakim nas darzyliście przez wiele lat" - tak brzmi ogłoszenie. Firma zamknie wprawdzie swoją działalność, ale jeszcze przez rok będzie można tu kupić benzynę czy LPG. - Stację otworzy inny dzierżawca. - Tylko na 12 miesięcy, bo Miejska Pracownia Architektoniczna opracowuje dla terenu, który zamyka się w ulicach Malczewskiego, Kelles-Krauza i Galileusza miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Gdy będzie gotowy i zostanie uchwalony przez radę miejską, będziemy wiedzieć, co można tutaj budować - przypomina Janusz Kalinowski z biura prasowego urzędu miejskiego.
Oczami wyobraźni prezydenta
Pod koniec marca 2022 r. radni uchwalili plan. - Chcemy sporządzić dla tego obszaru nowy plan, bo obowiązujący teraz jest szerszy, ograniczony ulicami Malczewskiego - Chrobrego - Kelles Krauza. Ma on już kilkanaście lat i "wyczerpał się". Nie możemy tam zrealizować tych funkcji, które byśmy chcieli i oczekiwali. Widzimy oczami wyobraźni, co moglibyśmy na tym terenie zbudować - tłumaczył prezydent Radosław Witkowski zanim radni powiedzieli "tak". Podkreślał, że teren charakteryzuje się zróżnicowaną zabudową; są tam parking wielopoziomowy, stacja paliw i historyczny budynek rogatki. - Chcemy, by plan odzwierciedlał takie punkty historyczne i zachował funkcje kompozycyjne - mówił.
Radomskie drapacze chmur
Prezydent Witkowski nie ukrywał najpierw przed dziennikarzami, a potem przed radnymi, że władze szukają, podobnie jak i inne miasta, terenów które mogłyby zaoferować do sprzedaży inwestorom, a którzy z kolei chcieliby w tym miejscu właśnie realizować zabudowę wielokondygnacyjną, "takie nasze drapacze chmur". Takie, gdzie będą realizowane funkcje usługowe, handlowe, ale i mieszkalne. A budynki będą mogły sięgać 70 m. To będzie coś, co stworzy nową część Radomia, ale przede wszystkim da szansę na rozwój funkcji handlowych, komercyjnych, takie których w tej chwili w Radomiu nie ma - wyliczał Witkowski. Jego zdaniem teren jest do tego idealnie stworzony.
Dlaczego akurat wysokość 70 m? Bo ograniczeniem jest lotnisko; taką wysokość można realizować bez specjalnych pozwoleń.
W obrębie obowiązywania planu miejscowego ma zniknąć nie tylko stacja paliw (albo będzie mniejsza), ale również wielopoziomowy parking nieużywany obecnie z powodów bezpieczeństwa.
Radosław Witkowski zapewniał, że do miasta zgłaszają się inwestorzy i deweloperzy zainteresowani terenami do postawienia wysokościowców.
Bożena Dobrzyńska