Danuta Stenka w Radomiu: Nigdy nie marzyłam, aby zostać aktorką
3 września 2017
Urodziła się w Kartuzach, w szkole miała ksywkę „Gruba”, nigdy nie marzyła o aktorstwie. Dziś jest gwiazdą polskiego teatru i kina. Danuta Stenka była gościem Festiwalu „Opętani Literaturą”, sala w Miejskiej Bibliotece Publicznej ledwie pomieściła miłośników jej talentu.
Eimuntasa Nekrošiusa.
Bożena Dobrzyńska
Aktorka przeczytała - co weszło już do tradycji festiwalu fragment "Opętanych", sensacyjnej powieści Witolda Gombrowicza drukowanej przed wojną w prasie codziennej w odcinkach. Oczywiście - pod pseudonimem. Danuta Stenka debiutowała na scenie Teatru Wybrzeże grając w Opętanych" Maję Ochołowską w reżyserii Ryszarda Majora. Podczas wieczoru w Radomiu, który prowadził krytyk filmowy Łukasz Maciejewski, przyznała, że już niewiele pamięta z tego spektaklu. - Bohaterowie grają w tenisa, a nikt z nas, nawet starszych kolegów z teatru w tenisa nie grał. Największy więc problem był z tym, jak machać tą rakieta, aby wyglądało to wiarygodnie? Na dodatek reżyser wymyślił, że będziemy "grali" niewidoczną piłką. I musieliśmy jednocześnie - ja i mój sceniczny partner - śledzić wzrokiem tę latającą piłeczkę - opowiadała aktorka.
Danuta Stenka zanim trafiła do Teatru Narodowego, z którym jest obecnie związana, pracowała także w Teatrze Współczesnym w Szczecinie. - Poszłam tam za Ryszardem Majorem, choć miałam także propozycję od Mikołaja Grabowskiego, który był wtedy dyrektorem Teatru Słowackiego w Krakowie. Ale nie żałuję tej decyzji, bo praca z Majorem - jak go nazywaliśmy Ryszardem "Formą" Majorem - bardzo wiele mnie nauczyła - przyznała artystka. Równie wiele - jak zapewniała - zawdzięcza Izabeli Cywińskiej, która zaangażowała ją w Teatrze Polskim w Poznaniu. - Ale pod jej dyrekcją grałam krótko, bo poszła w ministry. Jednak potem, gdy wróciła do reżyserowania, pracowałam z nią w Teatrze Telewizji, no i przy kręceniu "Bożej podszewki" - wspominała aktorka. Zresztą roli Marii Jurewiczowej Cywińska najpierw nie chciała jej powierzyć, uznając Stenkę za zbyt chudą. - Jednak po zdjęciach próbnych powiedziała:"Ty to zagrasz. Będziesz zasuszoną Marią w za dużej sukience" - cytowała reżyserkę.
Bardzo ważnym rozdziałem w życiu zawodowym Stenki jest radio i teatr radiowy oraz nagrywanie na audiobooki. - Uwielbiam radio! To jest zabawa wyobraźni, to esencja aktorstwa. W radiu nie można podeprzeć się mimiką, gestem. Cały świat trzeba wymalować głosem - porównywała.
- Teatr, czy film? - pytała aktorkę publiczność. - Film jest dla mnie bardzo ważny, ale nie wyobrażam sobie życia bez teatru. Bez filmu mogę, ale bez teatru nie - zadeklarowała Danuta Stenka. I wbrew temu, co mówiła, że ostatnio film jej nie na najbliższym festiwalu w Gdyni, pojawia się trzy obrazy z jej udziałem. A na macierzystej scenie Teatru Narodowego najprawdopodobniej publiczność zobaczy ją w "Ślubie" Gombrowicza w reżyserii Litwina