Dlaczego pod szpitalem na Józefowie karetki czekają godzinami? Bo tu jest jedyny SOR w Radomiu i regionie

11 grudnia 2020

– W naszym szpitalu jest jedyny działający SOR w Radomiu i regionie. Dlaczego pozostałe nie pracują? Nie wiemy – ta kolejkę karetek na podjeździe placówki na Józefowie tłumaczy jej rzeczniczka. Zapewnia, że wojewoda mazowiecki obiecał, że takich pacjentów będą przyjmować także inne SOR-y. Ale tak się nie dzieje.

 

 

Jak już informowaliśmy, od kilku dni karetki przywożące pacjentów (nie tylko "covidowych") na SOR na Józefowie czekają w kolejce na "obsługę" nawet kilka godzin. W ambulansach są oczywiście pacjenci oczekujący na pomoc lekarską. W tym czasie zablokowane pod szpitalem karetki nie mogą jechać do innych chorych. Wyjaśnień, dlaczego się tak dzieje zażądał od MSS wojewoda mazowiecki. Zapowiedział też, że skieruje do Radomia kontrolę.

Każdy pacjent jest badany

W szpitalu na Józefowie obowiązuje taka procedura: każdy pacjent przed wejściem do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego jest badany pod kątem koronawirusa z wykorzystaniem testu antygenowego lub testu PCR. Jak wyjaśnia Karolina Gajewska, rzeczniczka MSS, jest to działanie mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa pacjentom, którzy już znajdują się w placówce oraz pracującemu w niej personelowi. - Test jest szybki, wynik otrzymujemy po maksymalnie 30 minutach i wykonujemy go na miejscu. Jeśli pacjent jest „ujemny", wówczas może wejść do SORu i skorzystać z pomocy medycznej naszego personelu. A jeśli jest „dodatni", kierowany jest tą samą karetką do Radomskiego Szpitala Specjalistycznego lub innej placówki dedykowanej tego rodzaju pacjentom - opisuje rzeczniczka.

SOR ciągle obłożony

Karolina Gajewska przypomina, że SOR na Józefowie jest "ciągle obłożony", bo jest jedynym w Radomiu i regionie. - Mimo zapewnień wojewody, że pozostałe SOR-y w innych radomskich i okolicznych szpitalach będą działać normalnie, tak się nie dzieje. Dowodem na to jest codzienna kolejka karetek na naszym podjeździe. Wszystkie karetki przyjeżdżają do naszego szpitala. Czemu pozostałe SORy nie pracują? Nie wiemy! Na jeden szpital to stanowczo za dużo. Na nasze miasto i region jeden działający SOR to stanowczo za mało! - alarmuje Gajewska. Podaje, że w 11-łóżkowym SOR-ze stale przebywa około 30 chorych, co znacząco przekracza możliwości kadrowe oraz infrastrukturalne tego oddziału. - Pacjentami są głównie osoby starsze, z wieloma schorzeniami, wymagającymi nie tylko leczenia, ale także pielęgnacji, opieki, karmienia, a liczba personelu na tym oddziale jest taka sama, jak przed wybuchem epidemii - tłumaczy.

W POZ nie dostają skierowania na wymaz

Wszystko to - zdaniem szpitala - ma również wpływ funkcjonowanie przychodni podstawowej opieki zdrowotnej. - Pacjenci są zmuszeni korzystać z teleporad. Bardzo często, mimo objawów zakażenia, nie otrzymują skierowania na wymaz i w sytuacji pogorszenia stanu zdrowia trafiają do naszego szpitala. A gdyby wcześniej wykonali test w jednym z punktów pobrań działających w mieście, wówczas trafiliby do Radomskiego Szpitala Specjalistycznego, a nie do nas - uważa Gajewska. Apeluje do chorych, by bardziej stanowczo żądali pomocy od lekarzy POZ, bo żaden obecny akt prawny nie zwolnił lekarzy tam pracujących z obowiązku badania pacjentów oraz przeprowadzania badań diagnostycznych zgodnie z posiadanymi kompetencjami. - Lekarze POZ boją się zakażenia koronawirusem, a w obecnej sytuacji personel szpitala nie ma prawa do takich obaw pracując na pierwszej linii frontu walki z pandemią, jednocześnie opiekując się osobami niezarażonymi COVID-19. Powyższe powoduje, że czas oczekiwania na wizytę lekarską w SOR wydłużył się znacząco, na co personel SOR nie ma wpływu - zapewnia rzeczniczka szpitala na Józefowie.  Dodaje, że o trudnej sytuacji w MSS i współpracy między szpitalami w Radomiu kierownictwo placówki na Józefowie informowało wojewodę mazowieckiego i Ministerstwo Zdrowia. Bez odzewu.

Dzisiaj odbędzie się spotkanie z przedstawicielami radomskich szpitali. - Być może ustalenia poczynione na nim przyczynią się do rozwiązania lub ograniczenia problemu, na czym ogromnie nam zależy, ponieważ w konsekwencji wpłynie to na bezpieczeństwo naszych pacjentów, a to dla nas wartość nadrzędna - przekonuje Karolina Gajewska.

bdb, kat

 

Tags