Reklama
Reklama
Reklama

Enea Nowa Energia bez Tomasza Siwaka. Były już prezes spółki odpiera zarzuty posła Frysztaka

11 maja 2021

Tomasz Siwak nie jest już prezesem spółki energetycznej Enea Nowa Energia, która została ulokowana w Radomiu i tu otworzyła niedawno swoją siedzibę. Były szef Portu Lotniczego Radom – jak poinformował – sam zrezygnował ze stanowiska. Odniósł się też do zarzutów posła Konrada Frysztaka (PO), że biuro przy ul. Kaszubskiej ma bizantyjski wystrój.

 

Tomasz Siwak (fot. Enea Nowa Energia)

 

Trudno ocenić, czy Siwak odchodzi z Nowej Energii na skutek tych zarzutów. W piśmie przesłanym do redakcji wyjaśnia, że rezygnuje z funkcji, ponieważ wywiązał się z powierzonego mu zadania, czyli utworzenia siedziby spółki w Radomiu. Dodaje przy tym, że przez rok swoją funkcję sprawował "pro bono", otrzymując wynagrodzenie w kwocie "0 złotych".

Tomasz Siwak nadal pozostaje wiceprezesem d.s. handlowych w Enea S.A.

Mech na ścianie, stolik z tekowego drewna

26 kwietnia poseł Frysztak poinformował dziennikarzy, że według ocen ekspertów, przystosowanie budynku przy ul. Kaszubskiej należącego do osoby prywatnej, kosztowało około 2 mln zł. Parlamentarzysta Platformy barwnie opisywał drogie wyposażenie siedziby Nowej Energii: ściana z mchu, który nazywa się "chrobotek" i kosztował około 23 tys. zł, lustra (cena montażu między 40 a 70 tys. zł), metaloplastyka (70 tys. zł), sofa "rodeo" ze skóry koniakowej i dwa fotele (każdy 5 tys. zł), w tym samym stylu (dla stworzenia - według producenta - "atmosfery kowbojskiej"), rękodzieło indyjskich rzemieślników - stolik kawowy, którego szklany blat opiera się na korzeniu z drzewa tekowego (3 tys. zł), 55-calowe telewizory, płytki dywanowe (93 tys. zł).

Poseł pytał także o kompetencje zarządu spółki i zatrudnionych tam pracowników, w głównej mierze związanych z Prawem i Sprawiedliwością.

Źle, że inwestuje w Radomiu?

Odpowiadając na zarzuty byłego wiceprezydenta Radomia, Siwak formułuje wniosek, że poseł PO źle ocenia ulokowanie siedziby ENE w Radomiu: "Słuchając wywodu posła Frysztaka można odnieść wrażenie, że stało się bardzo źle, iż ENE działa w Radomiu, że tu inwestuje, że jej siedziba wg. niego jeśli już musi być w Radomiu, to nie przy ul. Kaszubskiej, itd., itd., (...) - generalnie, że znowu rzucił publicznie jakieś dziwne, bezpodstawne, podprogowe sugestie o prawdopodobnej aferze, z czego pan poseł słynie" - czytamy w oświadczeniu Tomasza Siwaka. Podkreśla on, że poseł "rażąco mija się z prawdą", ponieważ "wartość całości prac adaptacyjnych — wliczając w to wyposażenie — jest dwukrotnie niższa od wartości przedstawionej przez pana Frysztaka".

Siwak dodaje, że wyposażenie siedziby Nowej Energii jest własnością dużej grupy kapitałowej "w której negatywne nastawienie lokalnych włodarzy do takich inwestycji, jest uwzględniane w procesach decyzyjnych i może się okazać, że przyczyni się ono do jej przeniesienia z Radomia w inne miejsce, a to będzie ogromną szkodą, również finansową dla naszego miasta i jego mieszkańców".

W oświadczeniu znalazło się też porównanie biura Enei Nowej Energii do... gmachu Urzędu Miejskiego w Radomiu: "Faktycznie, pomiędzy wyglądem oby tych obiektów jest ogromna przepaść. W Urzędzie Miejskim ewidentnie nie widać gospodarza, który dba o powierzony mu dla dobra wspólnego dobytek, a sam budynek prezentuje się fatalnie".

Prezydent Witkowski usadowił się

Od tego porównania Siwak gładko przechodzi do oceny pracy Frysztaka na stanowisku wiceprezydenta Radomia: "wizytówką miasta nie można przecież nazwać kładki nad ul. Szarych Szeregów, parkingu wielopoziomowego u zbiegu ulic Struga i Malczewskiego, czy - słynnego już na całą Polskę - Radomskiego Centrum Sportu, z halą widowiskowo-sportową i stadionem „Radomiaka". Wszystkie te inwestycje, nadzorowane swego czasu przez obecnego posła, Konrada Frysztaka, kosztowały miasto grubo ponad 150 mln zł, i tu uczciwie trzeba przyznać, że w przypadku możliwości finansowych Radomia, jego obecnego zadłużenia, zaiste jest to kwota iście bizantyjska" .

Ale Tomasz Siwak nie poprzestaje na ataku na Konrada Frysztaka. Gładko przechodzi bowiem do krytykowania prezydenta Radosława Witkowskiego: "Tu przypomina mi się znana Państwu historia, jak partyjny kolega posła Frysztaka, obecny Prezydent Radomia Radosław Witkowski, tuż po zaprzysiężeniu na swoją pierwszą kadencję, usadowił się - za niemałe pieniądze - w radzie nadzorczej jednej ze spółek, łamiąc tym samym prawo, co przysporzyło mu wielu kłopotów, choćby ze wszczęciem procedury wygaszania mandatu prezydenta. Jedynie przeciągający się proces administracyjny, sądowy i nowe wybory samorządowe uchroniły go od odpowiedzialności za ten czyn".

Przypomnijmy: Tomasz Siwak był prezesem należącej do miasta spółki Port Lotniczy Radom - najpierw za prezydentury Andrzeja Kosztowniaka (PiS), a potem przez niecały rok - Radosława Witkowskiego. Ten odwołał go z funkcji w czerwcu 2015 roku.

Tags