
Ministerstwo Zdrowia opublikowało 27 maja projekt rozporządzenia dotyczący przyjęć na studia medyczne w całym kraju w roku akademickim 2020/21. W porównaniu z ubiegłym rokiem na kierunku lekarskim przybyło 120 miejsc. W sumie limit wynosi 8 tys.290 miejsc. Ale w tej puli nie ma radomskiego uniwersytetu. Tymczasem 15 maja UTH ogłosił nabór na wszystkie kierunki, w tym na lekarski.
- Proszę zwrócić uwagę, że mamy do czynienia z projektem rozporządzenia, to nie jest rozporządzenie w wersji ostatecznej, a projekt może się jeszcze zmienić. Nawet rozporządzenie można zmienić za pomocą aneksu - komentuje prof. Dariusz Trześniowski, rzecznik UTH w Radomiu. Jak wyjaśnia, niecałe dwa tygodnie temu uczelnia wysłała do ministerstwa bogaty pakiet dokumentujący podjęte w ostatnich przez uczelnię działania naprawcze. - Ministerstwo nie miało jeszcze czasu, żeby się z naszą dokumentacją zapoznać. Zatem wciąż sprawa jest jeszcze otwarta, czekamy na ostateczną decyzję i prowadzimy nabór, który jest bardzo dobry - mówi rzecznik. W miniony piątek studiowaniem medycyny na UTH było zainteresowanych 87 osób. - Pozostaje nam więc tylko czekać - sumuje prof. Trześniowski. Zaznacza, że uniwersytet przyjąłby, tak jak w latach ubiegłych 100 osób na studia dzienne i 40 na zaoczne. Dodaje, że aktywnie działa na rzecz kierunku lekarskiego nowy, bardzo energiczny dziekan wydziału medycznego i nauk o zdrowiu, prof. Leszek Markuszewski.
Prof. Trześniowski zapewnia, że uczelnia ogłaszając nabór na kierunek lekarski nie czekając na rozporządzenie ministra nie złamała prawa. - Taka jest naturalna procedura. rekrutacja zaczyna się zwykle bardzo wcześnie, a ministerstwo dopiero teraz wydaje rozporządzenie. Jeśli ministerstwo odbierze nam jednak prawo naboru, poinformujemy o tym kandydatów - wyjaśnia rzecznik UTH. Zwraca uwagę, że kandydaci nie aplikują wyłącznie na jeden kierunek, wyłącznie na jedną uczelnię.
Nie wiadomo, czy gdyby do naboru nie doszło, studenci wyższych lat (od października będzie to II, III i IV rok) będą mogli kontynuować je w Radomiu, czy na innych uczelniach.
Przypomnijmy: w ubiegłym roku Polska Komisja Akredytacyjna wystawiła kierunkowi lekarskiemu na radomskim uniwersytecie negatywną opinię. Zarzuciła UTH, że nie ma laboratoriów i prosektorium, na zajęciach praktycznych są zbyt liczne grupy studenckie, a kadra, nie ma publikacji naukowych. PKA krytycznie oceniła również to, że program studiów uniemożliwia osiąganie efektów kształcenia w zakresie umiejętności m.in. w obszarze nauk morfologicznych i podstaw medycyny. W odpowiedzi, uczelnia rozpoczęła program naprawczy, w tym budowę Naukowego Centrum Badawczego (łącznie z prosektorium anatomii prawidłowej), zmieniła także kierownictwo wydziału nauk medycznych i nauk o zdrowiu.
Bożena Dobrzyńska