Nauczyciele gimnazjów tracą pracę. W Radomiu jest ich ponad 120

19 czerwca 2017

Ponad 120 nauczycieli straci pracę w Radomiu głównie w związku z reformą oświaty i stopniową likwidacją gimnazjów. Dane wydziału edukacji magistratu są szacunkowe, ale to i tak rekord w porównaniu do lat ubiegłych.

  260914psp4   Nie potwierdziły się zapewnienia Ministerstwa Edukacji Narodowej, że pedagodzy nie powinni się bać zmian w szkolnictwie. - Pracę tracą najczęściej nauczyciele takich przedmiotów, jak: wuef, informatyka, plastyka, technika, poloniści - wymienia dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miejskiego w Radomiu Anna Ostrowska. Podkreśla, że gros osób, dla których nie ma godzin to nauczyciele gimnazjów ponad 90 osób i zatrudnieni w niepełnym wymiarze pracy -  aż 364 (o 100 więcej niż w ubiegłym roku). Na emeryturę wybiera się 22 osób. Dyrektor Ostrowska przyznaje, że ta niekorzystna sytuacja to konsekwencja wprowadzanej reformy. - Liczyliśmy na to tworząc siatkę szkół, że w gimnazjach, gdzie powstają nowe szkoły podstawowe, miejsca pracy się odtworzą, ale tak się nie stało. Jeśli powstanie tam jedna klasa pierwsza, to wszystko. Być może zmieni coś nabór uzupełniający do szkół, który trwa, ale demografia jest nieubłagana - mówi Anna Ostrowska. Przypomina, że rodzice mają prawo wyboru szkoły dla dziecka i najczęściej decydują się na posłanie pociech do tych placówek, które znają i do których chodzi starsze rodzeństwo ucznia. Gmina ma obowiązek zapewnić pracę nauczycielom, którzy ją stracili nie ze swojej winy. Jeśli jej nie ma, pedagog może przez pół roku przebywać w tzw. stanie nieczynnym. Pobiera wówczas pensję, ale w każdej chwili, gdy godziny się pojawią, powinien do szkoły wrócić. Ale nauczyciele mogą również wziąć odprawę - to ponad 20 tys. do ręki - i odejść z zawodu. - W Radomiu 52 osoby zdecydowały się odejść w stan nieczynny, a 72 wziąć odprawy - informuje szefowa wydziału edukacji w magistracie. Jej zdaniem to bardzo dziwne zjawisko. - Niektórzy otrzymali propozycje 14 godzin w gimnazjum, 4 w innej szkole. Nie przyjęli jej. Inni postąpili podobnie, gdy okazało się, że maja 2 godziny  "u siebie" i 16 w innej placówce - wymienia zaskoczona Ostrowska. Odprawy dla odchodzących z zawodu nauczycieli będą kosztować miasto sporo. - To kwoty idące w  miliony - zaznacza dyrektorka radomskiej edukacji. W przyszłym roku będzie jeszcze gorzej. bdb
Tags