Pijana lekarka ze szpitala nie usłyszy zarzutów. Prokuratura odmówiła dalszego śledztwa
Lekarka, która przyszła do pracy w Radomskim Szpitalu Specjalistycznym pijana, nie poniesie konsekwencji karnych. Prokuratura odmówiła dalszego prowadzenia śledztwa i zakończyła postępowanie w tej sprawie. Szpital miejski nie kontynuuje współpracy z 30-latką.
- Z przeprowadzonych czynności wynika, że lekarka z oddziału wewnętrznego wzięła udział w dyżurze lekarskim, ale to wtedy jej współpracownicy zauważyli niestandardowe zachowanie i nie została ona dopuszczona do pacjentów. Nie miała więc żadnego kontaktu z chorymi. Nie doszło tym samym do sytuacji, że mogła narazić chorych na niebezpieczeństwo. W związku z tym prokuratura odmówiła dalszego postępowania - mówi rzeczniczka Prokuratory Okręgowej w Radomiu Agnieszka Borkowska.
Jak pisaliśmy, do zdarzenia doszło 4 stycznia. Policja otrzymała w południe sygnał, że na jednym z oddziałów RSS została zatrzymana 30-letnia lekarka. Po zbadaniu jej stanu trzeźwości okazało się, że ma ona 2,3 prom. alkoholu w organizmie.
- Materiały, które zgromadziła policja dały podstawę do tego, aby wszcząć śledztwo w kierunku art. 160, par. 2, a więc narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. W trakcie tego postępowania będziemy weryfikowali, czy lekarka która była w stanie nietrzeźwości miała kontakt z pacjentami, czy wykonywała jakąś diagnostykę i w oparciu o te ustalenia będą podjęte dalsze czynności. W razie konieczności zostanie wykonana opinia biegłych - informowała tuż po zajściu prokurator Borkowska.
Również szpital zaraz po incydencie zapewniał, że lekarka "nie rozpoczęła pracy na oddziale, nie rozpoczęła dyżuru, nie logowała się też do systemu, nie została dopuszczona do pracy i nie miała także żadnego kontaktu z pacjentami". - Szpital natychmiast wdrożył obowiązujące procedury, personel szpitala o zdarzeniu powiadomił także policję. W Radomskim Szpitalu Specjalistycznym nie ma i nie będzie zgody na tego typu zachowania, toteż umowa z lekarką nie będzie kontynuowana - oświadczyła rzeczniczka RSS Elżbieta Cieślak. W kolejnych dniach zapewniała, że " w Radomskim Szpitalu Specjalistycznym nie ma i nie będzie zgody na tego typu zachowania, toteż umowa z lekarką nie będzie kontynuowana".
bdb