Są pieniądze na budowę wiaduktu na Żeromskiego. To 65 mln zł z Polskiego Ładu
65 mln zł dostanie miasto z programu Polski Ład na przebudowę wiaduktu w ul. Żeromskiego – poinformowali dzisiaj posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Gmina wstrzymywała się do tej pory z ogłoszeniem przetargu na realizację inwestycji, bo w kasie brakowało na ten cel pieniędzy.
Przypomnijmy: miasto dostało już na budowę wiaduktu 30 mln zł Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych, ale taka kwota przy stale drożejących materiałach nie wystarczy na wykonanie prac. Stąd oczekiwanie na kolejne finansowe wsparcie. MZDiK przetargu ciągle nie ogłaszał, tłumacząc to tym, że nie można tego zrobić, zanim nie będzie pewności, czy pieniądze rzeczywiście będą.
Podczas dzisiejszej sesji rady miejskiej wiceprezydent Mateusz Tyczyński poinformował, że trwają jeszcze uzgodnienia z PKP PLK, dotyczące budowy przez kolej przystanku w sąsiedztwie wiaduktu. - Dostaliśmy 500 stron uwag do umowy - mówił Tyczyński.
Niepolityczny algorytm
- Te pieniądze, które trafiają do Radomia są dowodem na nieprawdziwość tezy, jako algorytm kierowania tych środków był polityczny - przekonywał poseł Radosław Fogiel podczas konferencji prasowej polityków PiS, zorganizowanej przy wiadukcie. Fogiel przypomniał, że prezydentem Radomia jest osoba z Platformy Obywatelskiej. - Który już w dwóch transzach Polskiego Ładu otrzymał już prawie 100 mln zł. To, co z nimi zrobił lub czego nie zrobił jest inna sprawą. Tu pokazujemy: nie ma sympatii politycznych, nie ma zasady bliższa koszula ciału. Każdy samorządowiec może liczyć na wsparcie. Nie dla nas, nie dla prezydenta, to są pieniądze dla mieszkańców. Warto to podkreślać - zapewniał. Posłanka Anna Kwiecień również podkreślała, że rząd Prawa i Sprawiedliwości " w takim samym stopniu wspiera każdy samorząd w Polsce". - Bo niezależnie od tego, kto rządzi, to w każdej miejscowości żyją po prostu Polacy - mówiła.
Niech prezydent ogłosi wreszcie przetarg
Wicewojewoda radomski Artur Standowicz przypomniał, że w ciągu dwóch lat Radom dostał na inwestycje około 200 mln zł. - I warto te pieniądze wydatkować, bo np. w tym przypadku mówimy o ważnym komunikacyjnie miejscy z powodu bliskości lotniska i linii kolejowej. Niech prezydent Witkowski ogłosi wreszcie przetarg i zacznie realizować tak potrzebną inwestycję - apelował wicewojewoda.
Do kwestii uzgodnień MZDiK z PKP PLK odniósł się poseł Marek Suski. - Odbywały się one w ministerstwie i wielokrotnie w nich uczestniczyliśmy i PLK deklarowała, że w ciągu trzech miesięcy wybuduje peron przesiadkowy, ale warunkiem wybudowania peronu jest wybudowanie wiaduktu. Ja to oceniam tak, że brak jest dobrej woli ze strony miasta - podkreślał. Zaznaczył, że nie można budować, dopóki nie ma projektu wiaduktu. - Niech więc pan prezydent nie zwala na "peelkę". Najpierw musi być wiadukt, a potem PLK dostosuje peron - uważa Marek Suski.
Bożena Dobrzyńska