W nurcie surrealizmu. Daniluk i Wiśniewski pokazują swoje obrazy w Galerii Łaźni
Łaźnia zaprasza dzisiaj, 14 stycznia o godz. 18 do Galerii przy ul. Traugutta 31/33 na wystawę Huberta Kowalika i Krzysztofa Wiśniewskiego. Obaj artyści tworzą w nurcie surrealizmu. Projekt zainicjowany przez pasjonata i kolekcjonera sztuki Marcina Wiosnę.
Hubert Daniluk od kilku miesięcy mieszka w Nowej Rudzie–Słupiec, gdzie prowadzi autorską pracownię tatuażu. Wcześniej przez 15 lat mieszkał w Warszawie. W 2019 r. zainteresował się malarstwem. Początkowa fascynacja nowym narzędziem tworzenia przerodziła się potrzebę realizowania coraz to nowych koncepcji wyzbytych ciasnych ram wytyczanych przez klientów w codziennej pracy. Tworzy w stylu surrealistycznym, koncentrując swoją uwagę na ludzkim ciele i jego anatomii. W jego obrazach bardzo dużą rolę odgrywają emocje, mroczny klimat, który tworzy poprzez swoje wyobrażenia lęków i podobnych odczuć. Nie tytułuje swoich prac, bo nie chce nikomu narzucać niczego. Jeśli ktoś potrzebuje interpretacji obrazów niech będzie to jego podróż i tylko jego, każdy ma własną. „Drugie wyjście z mroku” czyli tytuł wystawy jest dość jasnym nawiązaniem do etapu, w którym obecnie znajduje się artysta oraz jego nastawienia względem własnej twórczości.
Jak sam mówi: jeśli wpatrujesz się w mrok to mrok wpatruje się w ciebie i jest to dobra metafora tego co chce malować.
Krzysztof Wiśniewski urodził się w 1960 roku w Chełmży. Od wielu lat mieszka w Lipnie. Nauczyciel. Ukończył Wydział Sztuk Pięknych na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Malarstwo studiował pod kierunkiem profesora artysty plastyka Mieczysława Ziomka, zaś rysunek pod kierunkiem Jędrzeja Gołasia. Artystycznie związany z grupą malarzy uprawiających tzw. Magical Dreams (Magiczny Realizm). W końcu lat 90. zrzuca z siebie „kostium” klasycznego malarstwa pejzażowego meandrując, jak sam to określa w kierunku „beksizmu”. Dość szybko z tego nurtu wychodzi i zaczyna tworzyć surrealistyczne kompozycje w duchu malarstwa romantycznego.
Od tego czasu jego obrazy charakteryzują się głęboką poetycką metaforą. Sam artysta mówi: Myślę, że malarz powinien malować nie tylko to, co przed sobą widzi, lecz to co widzi w sobie. Dlatego w swoich obrazach staram się tworzyć nieokreśloną, melancholijną tęsknotę za odległą przeszłością i bliską przyszłością.
Zauważalne jest to, że Wiśniewski często operuje paletą barw niebieskich, fioletów, różów itp. Jego barwa w połączeniu z ulubionymi rekwizytami ma być barwą zawsze symboliczną.