
Gowin został "namaszczony" zaledwie wczoraj, bo Prawo i Sprawiedliwość, po tym jak Antoni Macierewicz, o którym mówiono, że to on będzie szefem resortu obrony, fatalnie zaprezentował się na spotkaniach z Polonią W USA.
Radomscy kandydaci partii do parlamentu przekonywali, że Gowin swoją pierwszą konferencję prasową jako "nominowany" zorganizował w Radomiu.
- Radom to bardzo ważne z punktu widzenia przemysłu obronnego miasto i my chcemy, by stało się jego stolicą. Ma ogromny potencjał industrialny, jeszcze z czasów Centralnego Okręgu Przemysłowego, który będziemy chcieli rekonstruować. Podobnie rząd pani premier Szydło zamierza wykorzystać potencjał naukowy i badawczy Uniwersytetu Technologiczno-Humanistycznego - zadeklarował Jarosław Gowin.
- Przemysł zbrojeniowy powinien stać się kołem zamachowym rozwoju polskiej gospodarki. Kołem zamachowym tworzenia nowych miejsc pracy. To jest bardzo ważne, zwłaszcza w południowej części województwa mazowieckiego, gdzie poziom bezrobocia w niektórych powiatach jest czasami wręcz najwyższy w Polsce - mówił prezes Polski Razem.
Kandydat na ministra zaznaczył, że przez osiem lat rządów Platformy nigdy nie przeznaczano na obronność 2 proc. PKB. - Ten cel zostanie osiągnięty dopiero w 2016 roku. My planujemy, by nakłady na obronność wzrosły nawet do 2, 5 PKB - mówił Gowin. Jego zdaniem powinna też wzrosnąć liczebność polskiej armii do 140 tys. żołnierzy, a uzupełnić ma ją wolontarystyczny zaciąg. - Bo nie planujemy powrotu do poboru powszechnego - zastrzegł.
Zarówno Marek Suski, Wojciech Skurkiewicz, jak i Adam Bielan powtórzyli swoje oceny dotyczące miejsca Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Według polityków Prawa i Sprawiedliwości podmiot skupiający ponad 60 przedsiębiorstw branży zbrojeniowej powinien mieć w Radomiu" rzeczywistą, anie wirtualna siedzibę". - I powinien być racjonalnie zarządzany. A dla nas ważne jest, by wiodącymi w nim stały się firmy z Radomia, Pionek i Skarżyska - zapewniał senator Skurkiewicz. - Jeśli zostanę ministrem obrony narodowej PGZ będzie miał w nim realną, a nie tylko formalną siedzibę - przekonywał Jarosław Gowin.
(bdb)