Wybory parlamentarze 2019. W Radomiu i regionie radomskim wygrywa PiS (aktualizacja)
13 października 2019
Który z komitetów wygra? Kto dostanie się do sejmu i senatu? Sondażowe wyniki poznamy jeszcze dzisiaj. Z niecierpliwością czekają na nie sami kandydaci i ich zaplecze. Większość spotyka się w siedzibach partii na wieczorach wyborczych. Jak one przebiegają?
godz. 21 - zebrani w sali konferencyjnej PiS odliczają: "Jeden, dwa, trzy...". Gdy na ekranie pokazują się wyniki - na twarzach widać radość, ale nie entuzjazm. Chyba liczyli na więcej procent. Gdy z telewizora dobiega okrzyk: "Jarosław, Jarosław...", również tu on rozbrzmiewa (słychać na całym Rynku?). - Najważniejsze, że jest ponad 40 proc., to daje nam samodzielną większość - przekonują.
Wszystko się może jeszcze wydarzyć
Również w siedzibie Platformy Obywatelskiej spotkali się kandydaci Koalicji Obywatelskiej i sympatycy. Tu śledzono informacje podawane przez TVN.
- Wstępne wyniki sondażowe są ciekawe, wszystko się może jeszcze wydarzyć. Czekamy na to, gdy wszystkie głosy zostaną policzone, te punkty procentowe mogą się jeszcze zmieniać, a w ostatnich godzinach - zdaje się - szeroki blok opozycji zyskiwał. Półtora procenta może zdecydować, kto będzie rządził w kraju - komentuje na gorąco szef radomskich struktur Platformy Obywatelskiej Rafał Rajkowski. Wyborcom dziękuje za mobilizację.
Poseł Leszek Ruszczyk i kandydat do sejmu uważa, że wynik KO - 27,4 proc. - w kraju jest bardzo dobry. - Proszę zauważyć, że cztery lata temu mieliśmy 24 proc. Teraz ważne jest jak Koalicja rozłoży rozmowy z pozostałymi ugrupowaniami. I wierzę, że w tej chwili, kiedy PiS ma większość, ale większość prognozowaną, nie taką że będzie można zmieniać konstytucję, to będzie możliwa konstruktywna opozycja - uważa Leszek Ruszczyk. Jego zdaniem, gdyby KO osiągnęła w okręgu nr 17 taki wynik jak w kraju, to Koalicja miałaby trzy mandaty poselskie i jeden senatorski.
- Mam nadzieję, że ten wynik się jeszcze zmieni z korzyścią dla opozycji, bo inaczej Polacy tego nie wytrzymają. Chociaż to demokratyczne wybory - podkreśla poseł i kandydatka Anna Białkowska.
Kandydatka KO do senatu zaznacza, że PO poprawiła swój wynik sprzed czterech lat. - I to na pewno jest nasz sukces. A teraz w spokoju poczekajmy na dokładne wyniki - uspakaja Marta Michalska Wilk.
godz. 21.20 - W siedzibie PiS krótka konferencja prasowa. Głos zabiera szefowa sztabu wyborczego Kinga Bogusz. Czyta list od Marka Suskiego, który dziękuje wyborcom, współpracownikom i zapewnia, że Prawo i Sprawiedliwość będzie kontynuować realizację swojego programu. W podobnym tonie wypowiada się poseł Anna Kwiecień i poseł Andrzej Kosztowniak. - To była pracowita, bardzo intensywna kampania, ja takiej nie pamiętam - mówi do grona osób, którym chce podziękować dodaje dziennikarzy.
Jak podała Państwowa Komisja Wyborcza, na godz. 17 frekwencja w Radomiu wyniosła 46,09 proc.
bdb
godz. 21.45 - W siedzibie Prawa i Sprawiedliwości w Rynku schodzą się kandydaci, radni, sympatycy partii. Nastroje dobre. Przeważają opinie, że to właśnie PiS wygra w Radomiu wybory parlamentarne, zdobywając najwięcej mandatów. Nawet sześć, a więc o jeden więcej niż cztery lata temu.
Na wieczorze wyborczym nie ma ani ministra Marka Suskiego, ani wiceministra obrony narodowej Wojciecha Skurkiewicza. Są - w Warszawie - słyszymy. Z posłów jest na razie Anna Kwiecień. Z radnych m.in. przewodnicząca Kinga Bogusz.
Wszyscy czekają na godz. 21. Telewizor włączony. Oczywiście na TVP.