Zadzwonił i powiedział, że w mieszkaniu jest bomba. Głupi żart drogo go kosztował

5 czerwca 2018

65-latek, którego policjanci zatrzymali po tym, jak powiadomił o podłożonym ładunku wybuchowym a podczas interwencji znieważył funkcjonariuszy, decyzją sądu najbliższe dwa miesiące spędzi w areszcie. Grozi mu kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.

  policja   - Informację o podłożonym ładunku wybuchowym w jednym z mieszkań w Radomiu przekazała w weekend anonimowa osoba dzwoniąc do Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Policjanci natychmiast interweniowali, jednocześnie namierzając osobę, która przekazała informację o podłożeniu materiałów wybuchowych. Funkcjonariusze bardzo szybko  ustalili i zatrzymali 65-letniego mieszkańca Pionek odpowiedzialnego za głupi żart. W chwili zatrzymania nietrzeźwy mężczyzna przebywał w domu konkubiny. Miał około 2 prom. alkoholu w organizmie. Poza tym znieważył interweniujących policjantów. Osadzono go w pomieszczeniach dla osób zatrzymanych, a następnie doprowadzono do prokuratury. Wczoraj sąd zastosował wobec mężczyzny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu. Najbliższe dwa miesiące spędzi w areszcie. Za fałszywe zawiadomienie o nieistniejącym zagrożeniu, grozi kara pozbawienia wolności do ośmiu lat - informuje Justyna Leszczyńska z KMP w Radomiu. kat  
Tags