Zgłosił kradzież drogiego auta. Policja znalazła je w przechowalni na owoce
20 października 2019
Polak mieszkający na stałe w Norwegii powiadomił policję o kradzieży swojego forda. Pojazd wartości 150 tys. zł miał pozostawić na parkingu przy jednym z marketów w Warce i pójść do sklepu. W czasie kiedy robił zakupy, auto miało zostać skradzione. Ale to była nieprawda.
- Policjanci pracujący nad tą sprawą zaczęli ustalać okoliczności kradzieży. Przeanalizowali całe zdarzenie i stwierdzili, że coś nie pasuje w historii opowiedzianej przez poszkodowanego. Ustalili, że do kradzieży auta nigdy nie doszło, a jego właściciel chciał wyłudzić odszkodowanie od firmy ubezpieczeniowej. Już tego samego dnia 50-latek został zatrzymany - informuje kom. Agnieszka Wójcik z KPP w Grójcu.
Policjanci odnaleźli forda. Stał za skrzyniami na owoce w przechowalni na terenie gospodarstwa rolnego w Warce. - Właściciel posesji, 46-letni mężczyzna, został zatrzymany, tak samo jak 47-letni mieszkaniec Warszawy, który pomagał w ukryciu pojazdu. Trzej mężczyźni usłyszeli zarzuty oszustwa, zgłoszenia przestępstwa, którego nie popełniono oraz składania fałszywych zeznań. Prokurator zastosował wobec nich środki zapobiegawcze w postaci dozorów i poręczeń majątkowych. Grozi im ośmioletni pobyt w więzieniu - zaznacza kom. Wójcik.
kat