Żywa Biblioteka, a w niej niezwykłe „Książki”: ateistka, baptysta, muzłumanin, bezdomny, gej

15 października 2017

To lekcja tolerancji i szansa do rozszerzenia swojej wiedzy na temat tego, jacy są ludzie różnych wyznań, z jakimi problemami borykają się bezdomni i niepełnosprawni oraz czy np. osoby nieheteroseksualne albo o ciemnym kolorze skóry, czują się wykluczone. W Radomiu po raz kolejny do czytania osobliwych „Książek” zaprosiła Żywa Biblioteka.

 
Pape mieszka w Radomiu od pięciu lat

Pape mieszka w Radomiu od pięciu lat

  - Główne założenie jest takie, że mamy tu osoby, które są narażone w jakikolwiek sposób na stereotypowe postrzeganie, na wykluczenie lub marginalizację, również na uprzedzenia. Dlatego są to osoby reprezentujące różne religie: baptysta, ewangeliczka, katoliczka, muzłumanin oraz ateistka, a także wyznawczyni judaizmu, Polska która przeszła na judaizm. Są "Książki" o różnych orientacjach seksualnych: lesbijka, gej oraz mama homoseksualisty. Ponadto osoby ciemnoskóre, m.in. Nigeryjczyk z polskim obywatelstwem, bezdomny, mama chłopca z zespołem Downa, feministka - wylicza Anna Pająk, przedstawicielka organizatorów. Zapewnia, że to bardzo różnorodny "Księgozbiór". - Łącznie to 18 "Książek" - dodaje. Nasza rozmówczyni podkreśla, że ciekawe jest to, że "Czytelnicy" mają często sprecyzowane zainteresowania i wybierają konkretne "Książki". Wiele z nich to mieszkańcy Radomia, bo organizatorom zależało na lokalnym charakterze wydarzenia. W czytelni "Elektrowni", gdzie ulokowała się Żywa Biblioteka, rzeczywiście gwarno. Wśród "Książek" jest pochodzący z Senegalu Pape Amadou Samb jest zawodnikiem jednej z radomskich drużyn piłkarskich. W Radomiu mieszka od pięciu lat, tu ożenił się z Polka i ma półroczna córeczkę. - Zawsze korzystam z okazji do porozmawiania z ludźmi, by zmieniali swój sposób myślenia tłumaczy swój udział w Żywej Bibliotece. Nie ukrywa, że spotykał się w Polsce z przejawami rasizmu, ale - jak przekonuje - radzi sobie z tym. - W życiu nie zawsze jest łatwo i lekko - podkreśla. Senegalczyk jest muzłumaninem. - Ale ktoś, kto mnie widzi o tym nie wie, dopiero w rozmowie to wychodzi, a przy bliższym poznaniu nie jest to ważne. Ale na ogół o religii się nie rozmawia, ona nie ma znaczenia - uważa Pape. O co pytają go "czytelnicy"? - Jak się czuję w Polsce, jak się tutaj odnajduję. Jak odbierano moją żonę o białym kolorze skóry w Senegalu - mówi afrykański sportowiec w polskiej drużynie. Nie ukrywa, że pytania dotyczą także terroryzmu. - Ale są to pytania bardzo delikatne, subtelne - zapewnia Pape. Do Anny, matki geja, bardzo często zwracają się albo rodzice osób homoseksualnych, albo one same. - Rodzice pytają, jak powiedzieć bliskim i znajomym, że ich dziecko jest gejem albo lesbijką, dzieci radzą się, jak wyznać ten fakt rodzicom - mówi Anna. Podkreśla, że "rodzic tez jest człowiekiem" i ma prawo do wyrażania swoich uczuć. - Dlatego ujawnienie tego faktu znajomym bywa trudniejsze niż dziecka - twierdzi Anna. Jej zdaniem dla dziecka ważna jest publiczna, nie tylko w cztery oczy, akceptacja. - Kiedy rodzic nie będzie się bał powiedzieć o swoim dziecku, że jest homoseksualne, to dziecko będzie czuć się bezpiecznie - tłumaczy. bdb
Tags